Dziś po 10 Torpeda odjechała wraz z całym wyposażeniem do nowego domu...
Żal, ból, smutek, pustka i tęsknota ogromna...Wciąż mam w sercu dziurę, mimo, że później miło spędziłam czas. Rodzice chcieli, bym się tak nie przejmowała, bo wiedzą, jak duża jest moja wrażliwość, szczególnie jeżeli chodzi o zwierzęta.
Przyjechała rodzina; tata, mama i chłopak 12-lat. Widać, że dobrzy ludzie.
Mam nadzieję, że smutek minie, ale tęsknota zawsze będzie. Cieszę się jednak, że Torpeda znalazła dobry dom.
Z blogiem będzie tak; Justyna będzie pisała normalnie, a ja co tydzień gryzoniowe i królikowe ciekawostki. Co myślicie?
Smutne :( żegnaj Topi. Z postami pomysł powinien wypalić.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, trzymaj się :c Oby Torpedzie było dobrze w nowym domku.
OdpowiedzUsuńBiedna, współczuję ci :(.
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
Będzie dobrze. Roxi jest taka pogodna, pocieszy Cię :)
OdpowiedzUsuńŻycie jest do dupy :'(. Trzymaj się jakoś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy E&D
znam ten żal, miałam królika Franka i tez musiałam go oddać do innego domu :(
OdpowiedzUsuń